Wednesday, February 6, 2019

Dlaczego nie warto ale musi się czytać greckie Mity


          Podczas mojego nieplanowanego pobytu w Grecji  końcem ubiegłego stulecia jako dwudziestoletni chłopak ze złamanym serce, bylem zaskoczony com zobaczył. Zmiana planów nastąpiła  po tym jak w autobusie do ateńskiego portu Pireus gdzie miałem wsiąść na statek płynący do Izraela a tam osiąść jako woluntariusz w Kibucu, spotkałem starszego siwego Pana, okazał się poetą. Zapytał, czy pomogę mu kupić bilet i dostać się na Rodos, gdzie mieszkała jego córka. Jako rekompensatę pozwolił mi u nich zostać. Zgodziłem się. Myślałem, ze Grecja, będzie mistyczną krainą, pełną filozofów. Natknąłem się jednak na wibrującą, niezwykle żywotną ludność a kościół grekokatolicki, jakże egzotyczny wtedy dla mnie, miał otoczkę powierzchowności. W zasadzie odbywały się tam tylko śluby i pogrzeby i widać było powierzchowne podejście do niego. Grecy żyli szybko, pędzące skutery, trąbiące auta, egzotyczna muzyka. Bawili się po nocach, kochali się. Miałem wrażenie, że żyją szybko, bo chcą zachłysnąć się każdym momentem bycia na Ziemi. Wtedy dla mnie, jeszcze Chrześcijanina, był to smutny widok. To było wtedy, to byli współcześni Grecy, czy mogli być spadkobiercy wielkiego Antyku? Jak tacy ludzie mogli stworzyć coś tak pięknego? Dzisiaj gdy już wiem coś więcej o Starożytnej Grecji, zaczynam widzieć w nich elementy tamtej wielkiej Kultury. 


         Pewnie nie raz zastanawialiście się, jak antyczni Grecy, tak dawno temu, na przełomie tak krótkiego czasu zbudowali tak złożoną kulturę. Kalendarium odkryć greckich jest naprawdę imponujące. Większość słów nauki pochodzi własnie z Greki. W szkole na pamięć uczymy się prawa Pitagorasa czy Talesa. Czytamy Odyseje i Mity. Idziemy do teatru na Antygonę. Warto też pamiętać, że to Grecy wymyślili beton. Specjalizowali się w postępie. Wydaje mi się, że kluczem do zrozumienia tej zagadki, są ich Mity, czyli ich psychologia, ponieważ Grecy nie znali słowa Religia. Nie tylko greckie Mity spełniają taką funkcje, słowiańskie, perskie, celtyckie i inne są równie ważne. Jednak grecka kultura stworzyła największy i najbardziej złożony system Mitów. W szkole czytamy Mity o Prometeuszu, Edypie, Dedalu i Ikarze. Uczymy się znaczeń, powiedzeń jak Nić Ariadny, Pięta Achillesowa czy Jabłko Niezgody. Jednak fundamentalna wartość Mitów nam unika, jesteśmy nadal dysfunkcyjni mitycznie, bo odbieram wszystko dosłownie a nie za pomocą wyobraźni. Mity nas śmieszą, nie jesteśmy ich w stanie odebrać na serio. Nominalizm zbiera żniwo. Nie ma nowych Mitów. Na pytanie: Hej znasz jakieś nowe Mity, padnie negatywna odpowiedz :-(  Nie przynoszą odpowiedzi jak powiększyć swoje Ego czy Libido. Nie działają natychmiast i nic nie wyjaśniają. Nie są dla nas atrakcyjne. 
Mit o Prometeuszu

             Wróćmy jedna do nas, naszego dzieciństwa, naszych podstaw. Nasze życie zaczyna się przez opowiadania. Dzieci chcą słyszeć baśnie, legendy, mity. Najlepiej jak zaczynają się: Za górami za lasami...Możemy im je powtarzać wielokrotnie. Dopiero jak mają 10 lat, gdy ich charakter jest już "pogwałcony" przez racjonalność naszej kultury, zapytają czy to jest prawda. W innych kulturach te pytanie nigdy nie pada. Człowiek dojrzewa i spaja te dwa Światy w swojej Psyche. Pamiętam gdy miałem okolu 5 lat, zainteresowała mnie linia na środku drogi (mieszkałem wtedy w małej wsi na pograniczu polsku- czeskim, w Ściborzycach Wielkich).Gdy dowiedziałem się, że linia która odgradza jedną stronę jezdni od drugiej w zasadzie pozostaje neutralna. Nie należy do lewej czy prawej strony, postanowiłem to empirycznie sprawdzić. Stanąłem na linii. Kierowca przyjeżdżającego auta zatrzymał się i okrzyczał mnie, żebym uciekał. Tak powoli kultura zabiła we mnie kreatywną wyobraźnię. Nasza kultura stawia nacisk na dosłowność czyli Literalizm ( słownik mi słowo podkreśla nie występuje, ale inaczej tego nazwać nie można). W języku angielskim zachował się archaizm, mówimy, literally, czyli dosłownie. Tak jakby zresztą nasz język nie był dosłowny. My jesteśmy z zasady fundamentalistami, ponieważ wszystko traktujemy jako fakt.  Dzieci nie chcą aby zjawiska im były wytłumaczone ( z angielskiego  explain - wyłożone płasko ex - plain) ale opowiedziane w formie opowieści, co je ożywia. Gdy dziecko wypluje gumę do żucia na ziemie i mówimy, tak robić nie wolno, to niepoprawne zachowanie, bee. To nie działa. Jednak gdy powiemy, Hej, myślę, że ta Guma chce pomieszkać ze swoimi kolegami w śmietniku.  Zanieś ja tam, i powiedz Gumie do widzenia. Spróbujcie sami, zobaczycie reakcje. Pamiętam gdy miałem około 15 lat, miałem sąsiada Wojtka M, który jest dużo młodszy. Opowiadałem mu z nudów, to co wtedy nazwałbym bzdetami, że kiedyś go wezmę na wycieczkę do Krainy Bizonów i zobaczy Bizony. Spotkałem się z nim kilka dni temu na Facebooku po 20 kilku latach jako dorosłe osoby. Pierwszą rzeczą która wspomnieliśmy były własnie Bizony, dalej pytał: "Zupa (moja ksywa z tych czasów)  kiedy mnie weźmiesz na Bizony?". Mity pobudzają naszą imaginatywną wyobraźnię. Mity nie tłumaczą, mity pogłębiają, mamią, wprowadzają w zakłopotanie, prowokują, uduchawiają ale nic nie tłumaczą. Jak pisze Jan Parandowski:


Drzewa rosną jakby cudem, a cichy szmer liści jest ich mową;
 rzeki płyną w jakąś dal nieznaną, a ich wody są dobrodziejstwem dla użyźnionej gleby; 
ogień rodzi się, pożera swój pokarm i umiera; 
wiatr goni ponad górami z wyciem złowróżbnym
 — zewsząd wychodzą na wpół określone postacie, przed którymi człowiek pierwotny korzy się i drży

  Z tego względu utrwalają się w naszej Psyche (z greckiego Dusza).  Pobudzają również do odczuwania piękna, działają na naszą estetykę. Nasza kultura jest estetycznie dekoratywna. Wszystko jest nastawione na pragmatyzm a na samym końcu na estetykę. Budując dom, budżet na estetykę jest na końcu, a jej utrzymanie musi być niskich nakładów. ( łatwy w utrzymaniu trawnik, szybko zmywalne dekoracje, energooszczędna fontanna itd) estetyka nie jest już częścią projektu, tylko dodatkiem. W szkołach pierwszą rzeczy przy obcinaniu budżetu są lekcje muzyki, plastyki, taniec (który zresztą za mojego życia nigdy nie był częścią edukacji).
 Afrodyta, Pan i Eros

        Hellenowie nie mieli złych Bogów. Nie było walki zła z dobrem. Wszystko pochodziło od Bogów. Co prawda niektórzy Bogowie należeli do grupy tak zwanych szachrajów, ale nie byli utożsamiani jako źli. Bogowie zauważcie zawsze chodzili we dwoje. Świat jest i dobry i zły. Nasza psychika też taka jest. Jak pisał Zygmunt Freud, dotykamy tylko czubka góry lodowej. Grecy wymyślili demokracje, ale utrzymywali także niewolników. Mam znajomą która nosi nazwisko Wszelaka. Kiedyś myślałem, co to za nazwisko? Dziś uważam, że w momencie gdy to nazwisko zostało nadane, to osoba musiał być w pełni człowiekiem i być ceniona za to. Była wszelaka, wesoła i ponura, wykazywała intelekt a czasami rządziła się emocjami itd.itp. Jestem pewny, że w czasach gdy te nazwisko zostało nadane był to znak wielkości tej osoby. Antyczny Grek na przykład tonąc w morzu, pewnie myślał, że bierze go Posejdon i taka jest wola Boska. Z mitów dobrze wiedział, że Bogom się lepiej nie sprzeciwiać i dzięki ich znajomości człowiek taki miał w głowie gotowy archetyp takiej sytuacje. Sytuacja gdy z założenia świat jest podzielony na zły i dobry powoduje konflikt. Zżera naszą energię. Grecy tego nie mieli. W ich Świecie nie było wewnętrznego konfliktu. Kosmos ( z greckiego κόσμος)  znaczył porządek, zupełnie coś innego od znaczenia które dziś temu słowu przypisujemy. Słowo kosmetyka ma jeszcze element oryginalnego znaczenia słowa kosmos. Mity są a nie były, to nie historia (wiadomo, że Pandora czy Zeus nie istnieli). One są, są jednak trudne do uchwycenia. Gubimy się próbując dociec kto był matką Hery i ile dzieci miał Zeus. Nie da się ich zamknąć w realia. Jakby nie chciały się uchwycić w sieci słuchacza. tak jak ciężko jest uchwycić w sieć sen po przebudzeniu się. W Persji Henry Corbin, francuski badacz Persów,  odnotowuje 470 wersji jednego z mitów przy czy nie ma oryginału. I jest dobrze. bo to przecież nie historia. W Mitach zachowane są dawne obrzędy, rytuały i zwyczaje. Nasze umysły są politeistyczne, tak jak ich mity. Umysły Helenów nie były skażone walką zła z dobrem i dlatego mogli stworzyć tak witalną, wręcz genialną kulturę. 
Herakles czyści stajnie Augiasza

    Pamiętajcie Starożytna Grecja to nie fizyczny kraj na mapie, to stan umysłu.  Zresztą jej największe umysły nie rodziły się na terytorium dzisiejszej Grecji, ale na Sycylii, w Afryce czy Azji.  Grecja choć popularna na przełomie wieków nie była odwiedzana. Najwięksi jej wielbiciele nigdy tam nogi nie postawili. Nikt tam nie jeździł, jeżeli już pojechał to tam umierał, jak Byron:-). Długie lata była rządzona przez Turków. Grecję należy sobie wyobrazić. Następny razem gdy wpadniesz w furię gdyż Twój dom będzie wyglądał jak stajnia Augiasza, rozzłość się, posprzątaj, Jednak tym razem bez ciśnienia i spiny, bo przecież Herkules też tak miał. Mity dają bogactwo. Zachęcam do wytworzenia w sobie takiej starej Grecji i poczucia się jak Młody Bóg.